
PRZEPIS NA NALEWKĘ
40 listów szałwii lekarskiej
1-2 łyżki kwiatów
pół szklanki cukru trzcinowego/miodu (jaki kto lubi, ja dam lipowy)
skórka obrana z pół cytryny
0.75l wódki 40% (u mnie rządzi czysty Krupnik)
Do zamykanego szczelnie słoja wkładamy liście, kwiaty, skórkę i cukier (jeśli wolimy dać miód to go w tej fazie NIE dajemy) i zalewamy wódką. Odstawiamy w słoneczne miejsce na tydzień, codziennie potrząsamy. Potem zostawiamy w spokoju na kolejny tydzień do 10 dni. Odcedzamy, TERAZ dodajemy miód i wlewamy do butelek. Dajemy odpoczać i dojrzeć trunkowi 6-8tygodni w spokoju, ja po prostu znoszę do piwnicy i zapominam :) Na zdrowie.
Dla Juniora będzie olej szałwiowy (robię też dziurawcowy, ale o nim jak zakwitnie dziurawiec) jako że jemu nalewki jeszcze jednak nie zapodam. Olej będzie na złagodzenie bólu gardła i też w razie kłopotów trawiennych. W słoju należy upchnąć ciasno liście i kwiaty szałwii i zalać dobrym olejem lub oliwą. Zakręcić szczelnie, postawić w słonecznym miejscu na dwa tygodnie i CODZIENNIE potrząsać około minutę. Po tym czasie przecedzić, odcisnąć liście i trzymać w chłodnym miejscu w ciemnym szkle. Trwałość ma taką jaką miał wyjściowy olej. Podaję łyżeczkę co kilka godzin i przed snem jeśli na gardziołko, a na trawienie to w miarę potrzeby, jednak dziecku nie więcej niż łyżeczkę jednorazowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz