Tak się u nas żartobliwie nazywa gnojówkę z pokrzywy :D Właśnie w maju najlepiej jest ją przygotować, zanim rośliny zaczną kwitnąć. Teraz można je wykorzystać do wielu rzeczy: do sałatek, do twarogu, do soków/syropów, do suszenia na herbatkę i do stworzenia własnego nawozu. Taka gnojówka jest fantastyczna dla wszystkich w zasadzie roślin ogrodowych, u mnie sprawdziła się szczególnie dla róż, pomidorów i ogorków i raz zrobiona w odpowiedniej ilości wystarcza na cały sezon (w zeszłym roku miałam 10litrów, w tym będzie 20litrów bo i roślin przybyło).
Wykonanie jest proste:
- zlokalizować pokrzywy - my mamy piękną kępę w miejscu dawnego składowania obornika, pod obórką;
- ściąć całe pokrzywy i wypełnić nimi pożądany pojemnik lekko upychając (można pociąć na mniejsze kawałki);
- zalać wodą, najlepiej deszczówką;
- i BARDZO WAŻNE: szczelnie przykryć, bo gotową po około 2 tygodniach pokrzywówkę charakteryzuje niezły smród, no ale to w końcu nawóz naturalny to ma prawo :)
Używać należy ZAWSZE w rozcieńczeniu około 1 chochelki/kubka na konewkę wody (ja mam 8 litrową) raz w tygodniu (pomidory, ogórki), albo rzadziej w miarę potrzeby.