
wtorek, 5 lipca 2016
Gdzieś tu jakiś grzybek był

poniedziałek, 4 lipca 2016
Obiad z banana ;)
Pierwszy banan, znaczy cukinia Atena Polka, stał się smażonymi placuszkami. Dooooobre były! Z kminkiem, czosnkiem (dodałam roztrzepanego do jajka), obtoczone w otrębach owsianych zamiast bułki tartej. Teraz muszę poszperać w cukiniowych przepisach, żeby się przygotować na sezon. Na pewno część zasłoikuję tak jak w zeszłym roku :)
Pierwsze zbiory
Może nie do końca pierwsze, bo były już truskawki, są poziomki, a zioła zbieramy od wiosny, ale takie pierwsze większe zbiory :) Po pierwsze róże - płatki na syrop i likier. Zbierałam Gertrude Jekyll i Mme Isaac Pereire (oszołamiający zapach) obie w tym roku po raz pierwszy kwitnące po zeszłorocznym sadzeniu.
A po czwarte... zerwałam banana :D A na serio to cukinia Atena Polka. Pierwszy raz mam taką żółtą piękność i nie mogłam się już doczekać. Owocuje najpierwsza, pozostałe cukinie (Astra Polka i Nimba) dopiero myślą o kwitnieniu.
Tutaj widać tego banana-cukinię, marchewki siane jeszcze w listopadzie (część wybija już do kwitnienia więc je zatrzymam na nasiona), pierwsze rzepki Snowball i groszek cukrowy Sześciotygodniowy.
Po drugie: zaczął się groszek cukrowy, więc Młodego nie da się z ogrodu wygonić :D Po trzecie: rukola zakwitła, więc postanowiłam ją wyrwać i listki poobrywać. Jest bardzo dobra jako przedplon albo po prostu roślina okrywowa w międzyrzędziach zanim wyrośnie na przykład fasolka. Chwastów nie ma, ziemia pod nią ładnie wilgotna nawet w wielki upał. Ta była siana tuż po Wielkanocy. Mam wysianą niedawno jeszcze w dwóch miejscach i zamierzam zatrzymac aż do zawiązania nasion, w przyszłym roku będę miała już swoje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)