Tyle zaplanowałam w tym roku do posadzenia, że się nagle okazało, że brakuje mi miejsca w ogrodzie na wałach :D Na dodatek zaprosiłam dzieciaki z zaprzyjaźnionego przedszkola na warsztacik z siania fasolki... więc dodatkowe miejsce jest niezbędne. Dzięki pomocy wielu przyjaciół zagon już jest zaznaczony, przekopany i zagrabiony. Jutro, mam nadzieję (jeśli pogoda dopisze), zamieni się w porządny permakulturowy wał. Drewno, siano i przekompostowany obornik czekają, my wypoczęci i gotowi do pracy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz